Może za jakieś 10-20 lat ogarniemy, co tu się w ogóle odjebało– powiedziała Dagmara w zamyśleniu, polewając nam, po kolei, prosecco do jednorazowych kubeczków.
Udawałyśmy, że nie dostrzegamy delikatnego siąpania z nieba. Ja się tylko mocniej skuliłam na ławce.
Wyparcie to życie.
-No raczej nie wcześniej- powiedziałam.- Ale też już chyba w międzyczasie porzuciliśmy nadzieję, że się cudownie odmienimy jako ludzkość po tym wszystkim. Że będziemy mniej niszczyć, mniej marnować i bardziej się wszyscy doceniać i kochać…
-Zdecydowanie- Sylwia wypiła duszkiem swoje prosecco i podstawiła Dagi kubek z powrotem.- Pandemia czy inny kataklizm, ludzie byli i będą chorymi pojebami.
-Ejmen!- Natalia wzniosła toast swoim kubeczkiem. – Ale ja myślę, że jednak trochę się zmieni podejście do związków, mimo wszystko… Po sobie widzę.
Spojrzałyśmy wszystkie na nią pytająco.
-No zdałam sobie sprawę, że chcę i potrzebuję mieć swojego człowieka– powiedziała, wzruszając ramionami.- Stąd te wszystkie moje spacerorandki w ostatnim czasie. I dlatego się nie poddaję. Chociaż nie mam z tego na razie nic, poza tym że doświadczyłam krindżówy na poziomach, o których mi się nie śniło.
-No to jest zawsze coś!- powiedziałam z rozbawieniem.
-Ty byś lepiej przykład ze mnie wzięła!- zawołała Natalia.
-Jeśli ktoś jest mi naprawdę pisany, to sam mnie znajdzie, nawet, gdy będę leżała w domu pod kocem!- powiedziałam stanowczo, wzdrygając się, bo zimna kropla spadła mi na nos.
-No ja to na pewno zweryfikowałam swoje podejście do one night standów– Dagmara dopełniła nasze kubki bąbelkami.- W sensie, dziesięć razy bym się teraz zastanowiła, czy warto.
-Nawet gdyby świat wrócił do normy zupełnie?-zapytała ciekawie Sylwia.
-Nawet- powiedziała Dagi bez wahania, zakładając kaptur.- Bo to nie chodzi tylko o to, czy ktoś ma przeciwciała… chociaż w przypadku randomowej osoby pewnie też będzie teraz o to chodziło. Ale przede wszystkim chodzi o to, czy potrzeba mi udawanej bliskości, żeby rozładować napięcie. Przecież mogę to równie dobrze zrobić sama, w domu, z gadżetami. Zdrowo, bezpiecznie i higienicznie.
-I bez cringu!- poparła ją Natalia.
-Ktoś tu się ostatnio zrobił romantyczny!-Sylwia wyszczerzyła do mnie zęby, pokazując na Dagmarę.
-BUJAJCIE SIĘ!- powiedziała Dagi od razu, ignorując nasze śmieszki.- Po prostu zrozumiałam, że da się zbudować… bliskość z kimś, z kim niekoniecznie ma się jakieś wielkie plany czy od razu związek. I to też jest okej, i wartościowe. Można sobie dużo dać w ten sposób…
-To prawda- przyznałam.- W ogóle, już były jakieś badania podobno, że ludzie już teraz bardziej stawiają na bliskość… nawet ci, którzy do tej pory szukali tylko przygód.
-Zgadzam się!- Natalia głośno siorbnęła wino.- Prawda jest taka, że odkąd, tuż po pierwszym lockdownie, wróciłam na Tindera, ANI RAZU nie zdarzyło mi się, żeby mnie koleś zghostował albo nie był zainteresowany kolejną randką. Wręcz przeciwnie, WSZYSCY są zainteresowani… i to bardzo.
–Czyli faceci przestali wysyłać bakłażany?– zainteresowała się Sylwia.
-No może nie tak całkiem, ale podchodzą do tematu bardziej HOLISTYCZNIE- pouczyła ją Dagi.- Bakłażan stał się elementem większej układanki…
–No ja to się cieszę, że się nie rozwiodłam– powiedziała pogodnie Sylwia, gdy już przestałyśmy się śmiać. -Były momenty na początku tego wszystkiego, że wydawało mi się, że nie przejdziemy tej próby… A teraz mam poczucie, że to nas chyba nawet zbliżyło.
-W tym badaniu też pisali, że właśnie pary, które już są razem, zacieśniły więzi, zaczęły mieć lepszy seks, i w ogóle- pokiwałam głową.- Że wcale właśnie nie ma jakiegoś wysypu rozwodów czy rozstań.
-No z seksem to prawda, że nawet trochę zaczęliśmy z Damianem bardziej eksperymentować, próbować nowych rzeczy- Sylwia uśmiechnęła się szeroko.- Zwłaszcza na początku, jak byliśmy non stop zamknięci, i to z dzieciakami… musieliśmy być bardziej kreatywni, siłą rzeczy, żeby w ogóle znaleźć na to czas i miejsce. Ale też chyba nas wzmocniła cała ta sytuacja… wspólny strach o rodziców, o przyszłość. Zaczęliśmy chyba bardziej doceniać to, że mamy siebie…
-Super!- powiedziałyśmy wszystkie trzy chórem.
-Ja mam wrażenie, że generalnie w seksie zaczniemy teraz wszyscy iść znacznie bardziej w jakość, a nie w ilość– Dagi rozlała nam resztkę wina.
-Też tak myślę- objęłam samą siebie ramionami, żeby się zagrzać.- Jednak wielu z nas doświadczyło teraz samotności na zupełnie nowych poziomach… I to nam na pewno trochę zweryfikowało podejście do relacji, do seksu, do dzielenia się z kimś naszym czasem albo przestrzenią…
-… Oraz do masturbacji- dodała Natalia.- Bo czasem naprawdę lepiej zostać w domu z wibratorem, niż tracić czas i narażać zdrowie dla jakiegoś młota!
-Oj tak!- zawołała Dagi.
-Ale tak w tych moich Tinderowych poszukiwaniach się czasami zastanawiam-kontynuowała Natalia- czy my te nasze nowe potrzeby będziemy umieli zaspokoić. Bo może już wiemy, czego chcemy. I czego nie chcemy. Może już nie jesteśmy tacy pogubieni, jak kiedyś. Ale czy to nam pomoże w kontakcie z drugim człowiekiem? Czy ten drugi człowiek nas będzie umiał zrozumieć?
-No tego to raczej żadna pandemia nie zmieni- powiedziałam cicho.- To zawsze będzie trudne…
–Może będziemy się lepiej komunikować?- wyraziła nadzieję Sylwia.- Mam wrażenie, że u nas się to poprawiło…
-Niektórzy pewnie tak, inni pozostaną dzbanami– powiedziała Dagi filozoficznie.- To jak, która teraz skoczy po wino?
Powiem tak, pandemia nie pandemia, a zwyrole gonna be zwyrole, tego możemy być pewni!😜
LikeLiked by 1 person
To jest tak pewne jak smierć i podatki😜
LikeLiked by 1 person
Haha Patri dokładnie!😂
LikeLiked by 1 person
No wiadomix!🤷🏻♀️😂
LikeLike
Nie mogłyscje znaleźć lepszego miejsca i/lub pogody na rozmowy o seksie? Chyba że samo gadanie was rozgrzewało…
LikeLiked by 1 person
Każde miejsce i pogoda są dobre na rozmowę o seksie!😜
LikeLiked by 1 person
Skoro tak uważasz… 🙂
LikeLiked by 1 person
Ciekawy temat, zrobiłam rachunek sumienia i rzeczywiście od pół roku sypiam w zasadzie z jednym facetem😃Nie wiem tak naprawdę czemu🤔To znaczy, myślałam że po prostu mniej się dzieje ogolnie, no i wirus, wiadomo, a oboje pracujemy z domu…Ale może jest w tym coś głębszego i ja nie zauważyłam?😜
LikeLiked by 1 person
Zapomniałam napisać, że w kwestii lepszy wibrator niż jakiś młot to nie mogłabym zgodzić się bardziej😂
LikeLiked by 1 person
Hahaha, no to w kwestii czy to coś głębszego, czy nie, to przemyśl temat!😜
LikeLike
Rozumiem Natalię😉I generalnie się zgadzam, czasy są dziwne i bycie samemu stało się też dziwne… Z tą bliskością to prawda, tego brakowało i brakuje najbardziej🙂
LikeLiked by 1 person
Obawiam się, że my z żoną nie staliśmy się jakoś bardziej kreatywni😜Zapierdol mam taki, że ledwo czasem znajduję siły na klasykę🤪
LikeLiked by 1 person
😂❤️
LikeLike
Chyba nie doszłam jeszcze do przemyśleń na ten temat🤔Ale ja zasadę „ lepiej zostać w domu z wibratorem, niż tracić czas i narażać zdrowie dla jakiegoś młota!” stosuję od lat😂
LikeLiked by 1 person
Bo to jest mądra zasada!😂
LikeLike
Jakby nie patrzeć to u nas się niewiele zmieniło, mi bez względu na warunki jesteśmy ze sobą zżyci. 🙂
LikeLiked by 1 person
No i to jest piękne🙂
LikeLiked by 1 person
Ech, wy tu o miłości, seksie, a u mnie ostatnio to tylko pieluchy i nocnik😂Ale z drugiej strony zgadzam się, że pandemia może coś zmienić jeśli chodzi o związki…Ciekawe tylko co😉
LikeLiked by 1 person
No pożyjemy(oby!!!), zobaczymy😉
LikeLike
No mówiłam Wam wszystkim przecież, że gadżety to życie!😂
LikeLiked by 1 person
No mówiłaś, to fakt!😂
LikeLike
Przyznam, że w ostatnich miesiącach masturbacja i palenie zioła to moje główne zajęcia, więc się identyfikuję👍😜
LikeLiked by 1 person
😂❤️
LikeLike
Hmmm, no ja nie wierzę za bardzo, żeby ludziom miało bardziej zależeć na związkach… Ja na Tinderze w ogóle tego nie widzę, jest tylu samo cwaniaków co kiedyś… 😉 Albo ja mam pecha po prostu 😛
LikeLiked by 1 person
Oj tam pecha, wszystko przyjdzie z czasem!😉Nie myśl o celu, ciesz się PODRÓŻĄ!😜
LikeLike
Haha widzę, że Twoje zamiłowanie do Cosmo wciąż aktualne?😉
U nas pandemia przyniosła sporo problemów i stresu… zawsze byliśmy blisko, ale zdecydowanie to nas chyba jeszcze umocniło. W sferze alkowy😉 nie zmieniło się jakoś dużo, ale nigdy nie miałam tu powodów do narzekań😉
LikeLiked by 1 person
Cosmodziewczyną jest się do końca życia, moja droga!😜
Cieszę się, że u was jest dobrze🙂❤️
LikeLike
Ciekawy temat🙂Ja jestem jedną z tych osób, które postanowiły coś zrobić ze swoją samotnością przez pandemię…rzeczywiście samotność w trakcie światowego kryzysu ma inny, znacznie gorszy smak…Mam w zasadzie podobne obserwacje do Natalii, panowie na portalach randkowych wydają się być otwarci na kolejne spotkania…No ale to nie jest takie proste😉To nie sprawi, że łatwiej jest spotkać kogoś, kto nam przypasuje…
LikeLiked by 1 person
Naprawdę spotykasz się ze znajomymi cały czas na dworze? 😉
LikeLiked by 1 person
A to takie dziwne w pandemii, przy tylu zachorowaniach?
LikeLiked by 1 person
Naprawdę, z bardzo nielicznymi wyjątkami, w zasadzie z nikim się nie spotykam po domach…
LikeLike
Jeśli ktoś jest mi naprawdę pisany, to sam mnie znajdzie, nawet, gdy będę leżała w domu pod kocem!
Tak!!!!!😂
LikeLiked by 1 person
To samo! Mam zamiar związać się z dostawcą pizzy!😂
LikeLiked by 1 person
Kas, ja sobie podobnie wyobrażam tę jedyną- miła, zabawna, sexy i z żarciem na dowóz pod pachą😜
LikeLiked by 1 person
Rozmarzyłam się przez was!!!😂
LikeLike
Mnie pandemia przeorała…Związek mi się rozpadł, albo raczej nie przetrwał…Byliśmy krótko razem i on chyba po prostu nie był w stanie mi dać tego, co potrzebowałam😞
Zaczynam myśleć coraz bardziej o psychologu, odwlekam to, bo się boję, ale mój stan emocjonalny i psychiczny to równia pochyła😞
LikeLiked by 1 person
Ech, Kochana…!😞Trzymaj się proszę!❤️I myślę, że konsultacja z psychologiem może tylko pomóc, nawet gdybyś miała to zrobić tylko raz, to warto spróbować…W tym momencie można to robić również zdalnie, w domu, w bezpiecznej przestrzeni… powiedz sobie, że w najgorszym razie możesz się rozłączyć jednym kliknięciem…i spróbuj, dobrze?❤️
LikeLike
Ech, no ja nie wiem czy panowie z Tindera aż tak bardzo zmienili podejście😉
LikeLiked by 1 person
No to pewnie zależy😉
LikeLike
Mogę przybić piątkę z Sylwią, mój związek wzmocnił się bardzo przez ostatni rok, aż jestem w szoku😉 W seksie też jest lepiej niż kiedykolwiek😉Trochę mamy więcej czasu po prostu, życie bardzo zwolniło i jakoś łatwiej nam znaleźć energię na siebie nawzajem🙂
LikeLiked by 1 person
Super!🙂❤️
LikeLike
Czy ja wiem? Moim zdaniem ludzie się wcale nie zmienili, a jeśli już to na gorsze😜
Ale poczytać Wasze rozmowy zawsze miło😉
LikeLiked by 1 person
Ludzie się nie zmieniają, a jak już to te zmiany zachodzą bardzo powoli. W pewnych okolicznościach zmieniamy maski.
LikeLiked by 1 person
Ja się pozbyłam w zeszłym roku nadziei na związek, ale z powodów niemających nic wspólnego z Covidem…
Ale też sporo moich znajomych singli zaczęło aktywniej szukać drugiej połówki, to prawda🙂Koleżanka mi ostaynio napisała, że jak ma siedzieć non stop w domu, to wolałaby z kimś🤪
LikeLiked by 2 people
Trochę się uśmiałam, trochę zastanowiłam🤔😉Moim zdaniem może być jakiś taki chwilowy zryw jeśli chodzi o bliskość i związki, ale potem wrócimy do „normy”😉Nie wierzę w globalną przemianę ludzkości😉Ale to czas pewnie pokaże…
A u mnie osobiście niestety dalej posucha😕
LikeLiked by 1 person
No nie, w jakąś cudowną odmianę ludzkości to ja też nie wierzę…Ale powolne zmiany społeczne się zdarzają🙂
Nie martw się, posucha w końcu minie, zawsze mija😉
LikeLike
Ciekawy temat… U mnie w otoczeniu jedna para się rozstała, dwie pary zaręczyły, jedna spodziewa się dziecka… 😉 U mnie dużo się zmieniło w głowie, w zeszłym roku najważniejszym dramatem było przełożenie ślubu, dzisiaj podchodzę do tego, że najważniejsze, że siebie mamy i możemy na siebie liczyć, a papierek to tylko dodatek 😉 I cierpliwie czekam, kiedy będzie można zrobić bezpieczną imprezę 🙂
LikeLiked by 1 person
Miejmy nadzieję, że już niedługo!🙂❤️
LikeLike
Haha moim zdaniem ludzie są niereformowalni!🤪
LikeLiked by 1 person
Lubię tą moją imienniczkę w Twoich tekstach 😉 Ja co prawda jestem w związku, ale takim z dużą ilością przestrzeni (nie mieszkamy razem). Pierwsza kwarantanna trochę nam pokomplikowała, długo się nie widzieliśmy, więc faktycznie kreatywność była na tapecie 😛 Gadżety jak najbardziej uważam za must have! 😉 Nie wiem, czy jakoś emocjonalnie się zmieniłam, czy mam inne podejście do partnera… to chyba do przemyślenia dla mnie 😉 Ale myślę, że tak jak powiedziała Dagmara, co się odjebało w naszej mentalności, emocjach i psychikach to się dowiemy dopiero za jakiś czas 😉
Świetny tekst i to badanie w Cosmo bardzo ciekawe! 😉 I inspirujące 😉
LikeLiked by 1 person
Też dla mnie było ciekawe to badanie🙂
LikeLike
Hehe no tekst ten jest bardzo intrygujący i ciekawy dla mnie! 😉 No i zgodzę się, że pandemia zmieniła nasze myślenie o związkach i o samotności, ja coraz bardziej myślę o tym, że chciałbym jednak związać się z kimś na stałe i na poważnie 🙂 A wcześniej myślałem bardziej, że będzie co będzie 😉 Dzisiaj już mogę powiedzieć o sobie, że aktywnie szukam, próbuję 😉 Ale łatwo nie jest 😉 Zwłaszcza jakiś się taki wybredny zrobiłem w temacie humoru i inteligencji, żadna mi nie może podpasować tak do końca 😛
LikeLiked by 1 person
No trzymam kciuki, żeby ci w końcu jakaś podpasowała😜
LikeLike
No to u mnie podręcznikowo, jak w tym badaniu, stary tak się przeraził końcem świata, że mi się oświadczył🤷♀️😂
LikeLiked by 1 person
Hahaha świetne!😂
LikeLiked by 1 person
Hahaha😂❤️
LikeLike
Zgadzam się z Dagi, bliskość można znaleźć też w takim „luźniejszym” związku😉
LikeLiked by 1 person
Jeszcze tak sobie kminię to badanie i chyba mnie też trochę ta samotność dopadła🤔Tinder to dla mnie zawsze były heheszki bardziej i sposób na nudę…W zeszłym roku to się wydawało idealne zabicie czasu…Ale potem jakoś chyba i mnie to wszystko przygniotło…I w marazm taki popadłam…Parę miesięcy temu pisałam z jednym typem, już dłuższy czas…i nagle on mi sprawił przykrość. I w szoku byłam jak mnie to mocno zraniło, bo przecież nawet się nie zdążyliśmy jeszcze spotkać…
Dlatego też teraz liczę, że mój luby znajdzie mnie w domu pod kołdrą😉
P.S. Naprawdę kocham Twojego bloga!
LikeLiked by 1 person
Myślę, że niekoniecznie trzeba kogoś spotkać czy znać bardzo dobrze, żeby nasze emocje w stosunku do tej osoby były prawdziwe. Nawet tylko pisząc z kimś można się przed tym kimś otworzyć, zaufać tej osobie…więc to naturalne, że czujemy ból, gdy taka osoba nas zawiedzie…Przykro mi, że to cię spotkało😞P.S.Awwwww❤️❤️❤️
LikeLike
No u mnie się nic nie zmieniło, bo ja na związki już dawno machnęłam ręką, więcej z tego kłopotu niż pożytku ! 😉
LikeLiked by 1 person
Haha coś w tym jest!😉
LikeLike
Od tysięcy lat ludzie popełniają to samo, co popełniali dotychczas tyle, że zmienia się forma. Ewolucja zajmuje sporo czasu. Niekiedy pojawiają się czynniki, które ją przyspieszają. Świat związków na pewno zmienił się w ostatnim roku. Pod jednym dachem spędziliśmy ze sobą sporo czasu. Nie raz iskrzyło, nie raz ktoś chodził po suficie, nie raz ktoś chciał wyskoczyć przez okno, a nie raz był krzyk rozpaczy.
LikeLiked by 1 person
Mnie się wydaje że coś jest w tej bliskości bez etykietek, nazywania tego związkiem…W ostatnim roku byłem blisko z dziewczyną, która trochę była „pod ręką”, ja dla niej też. Myślę, że w gorszych chwilach oboje sobie pomogliśmy🙂
LikeLiked by 1 person
No i to jest najważniejsze🙂
LikeLike
Holistyczny bakłażan made my day!😂
LikeLiked by 1 person
Mi też! xD
LikeLiked by 1 person
Najbliżej mi do Dagmary chyba… Ja po rozwodzie w zasadzie postanowiłam zostać starą panną z kotem (tak niedosłownie, no bo ani panna, ani nie mam kota :P), ale po jakimś czasie zaczęłam miewać różnych takich bliższych “kolegów”… Trochę czasu upłynęło zanim nauczyłam się w tym poruszać, bo kilka niemiłych doświadczeń też mam na koncie… Ale tak jak nie wierzę już w miłość na całe życie, to wierzę, że można spotkać takich “towarzyszy podróży” na różne etapy naszego życia… I to wcale nie musi chodzić o seks w takich związkach, tylko o bliskość właśnie. Po prostu nie zakłada się, że to jest na zawsze. Ja w takie na zawsze już i tak nie wierzę…
LikeLiked by 1 person
„Towarzysze podróży”- ładne🙂
LikeLike
U nas jest podobnie, jak było, chociaż cieszę się, że mąż jest bardziej w domu i pomaga więcej przy dziewczynkach 😉 No a w “tych” tematach to muszę przyznać, że przydałoby nam się więcej kreatywności 😉
LikeLiked by 1 person
No to nic straconego, czasem nawet mała zmiana może zrobić dużą różnicę😉
LikeLike
No ja niestety jestem w rozkroku, samotność bardzo mi dokucza, ale boję się Tinderów i boję się wciąż wirusa… 😦 Nie wiem w jaki sposób bym miała kogoś poznać, bo Twój sposób u mnie na razie nie działa! 😛
LikeLiked by 1 person
Hehe u mnie podobnie, tylko że ja już chorowałam, więc jestem otwarta na znajomosci, tylko chętnych brak😉A Tinder mnie jakos odpycha…
LikeLiked by 1 person
Prędzej czy później chętni się pojawią, zobaczysz!🙂
LikeLike
Asia, daj sobie trochę czasu, nic nie przychodzi ot, tak, na zawołanie!😜
LikeLike
Z moich doświadczeń:
Początek pandemii- facetów pojebało i włączył im się jakiś instynkt przetrwania, nie mogłam się opędzić 😉
Lato 2020- trochę się uspokoiło, ale nadal miałam więcej zainteresowania niż mogłam “przerobić”
Jesień 2020- więcej takich, co chcieli pogadać, niekoniecznie z bakłażanami
2021 jak na razie- trochę wszystko wraca do normy, ale sporo też miłych facetów do mnie pisze 😉
Ja jestem też raczej covidowo ostrożna, dlatego bardzo ostrożnie wybieram z kim się spotykam ewentualnie, ale jakby co to zgadzam się, że ludzie teraz jakoś bardziej szukają niż kiedyś 😉 Tyle że ja nie szukam niczego na serio 😛
LikeLiked by 1 person
Spędziłem sam pandemię więc ciężko powiedzieć😉Ale fajnie się czyta🙂
LikeLiked by 1 person
U mnie pandemia przypadła na okres budowania i umacniania się naszej relacji…Nie wiem czy w innych okolicznościach byłoby insczej. Ale było i jest cudownie😍
LikeLiked by 1 person
To cudownie Kochana!😀❤️
LikeLike
Mnie samotność podczas pandemii dała w kość bardziej niż wcześniej, ale chyba nie mam z tym związanych żadnych wniosków, no bo jestem sama i nie za bardzo umiem to zmienić… Więc tylko mam doła coraz większego, zwłascza, że wokół mnie mnóstwo szczęśliwych par i rodzin
LikeLiked by 1 person
Wiem, że to łatwo powiedzieć, bo sama się z tym zmagam na różnych poziomach, ale naprawdę NIE WOLNO porównywać się do innych… Po pierwsze, to nigdy nie wiesz, co kryje się w środku tych szczęśliwych par czy rodzin…Być może coś, czego nigdy nie chciałabyś być częścią. Po drugie, twoja droga jest twoja. Masz swoje tempo i nie powinnaś się oglądać na nikogo…
Trzymaj się, wiem, że ten rok był koszmarny, ale idziemy ku lepszemu!❤️
LikeLike
Moim zdaniem na Tinderze stara bieda 😝 Ale to może i ja po prostu mam pecha 😉
LikeLiked by 1 person
Myślę, że na Tinderze taka sama bieda, jak wszędzie indziej😉Cierpliwości!😉
LikeLike
Kocham te historyjki Wasze i rozkminki!😁
LikeLiked by 1 person
Miło mi😉
LikeLike
Jestem w podobnym momencie co Natalia…Zgadzam się, że Covid odsłonił duże mroczniejsze oblicze samotnosci niż kiedyś doświadczałam i zapaliła mi się taka lampka, że ja nie chcę nigdy już przechodzić przez coś takiego sama…😞
Tekst jak zawsze w punkt!
LikeLiked by 1 person
Przez coś TAKIEGO to obyśmy już nigdy nie musieli przechodzić, sami czy z kimś!
Ale rozumiem cię…❤️
LikeLike
U nas było ciężko na początku, a moja depresja nie pomagała…😕Ale jednak ten rok był na plus dla naszej relacji. Chyba jesteśmy mocniejsi🙂
LikeLiked by 1 person
To super, że na plus, to najważniejsze🙂Trzymaj się!❤️
LikeLike
Ja jakoś chyba nie odczułem samotności bardziej niż wcześniej… Samotność ma swoje plusy i minusy, ale związki też 😉 Oczywiście kiedyś chciałbym z kimś być i pomału się tam rozglądam 😉 Ale miałem już okresy, że bardzo mi zależało na samym związku dla związku i to mnie tylko popychało do niewłaściwych osób… Więc teraz podchodzę bardziej na luzie i staram się bardziej żyć chwilą. Nie wydaje mi się, żeby życie w pojedynkę było gorsze niż w związku… Oczywiście w pandemii każdy z nas czuł się bardziej samotny, ale nie było u mnie chyba jakiegoś takiego wielkiego przełomu😉
LikeLiked by 1 person
Zgadzam się, życie w pojedynkę na pewno nie jest z definicji gorsze niż w związku🙂
LikeLike
Wydaje mi się, że na początku ludzie się bali i rzeczywiście może bardziej szukali czegoś na serio, ale teraz to chyba ludzie już bardziej olewają pandemię i wrócili do bycia tacy jak zawsze…🤷♀️
LikeLiked by 1 person
Ludzie gonna be ludzie, po prostu😉
LikeLike
Ciekawe to i myślę, że sporo w tym prawdy😉
LikeLiked by 1 person